12 marzec 2000r... kolejny samotny spacer nad Bałtyk... Czas powiedzieć mojemu morzu, że zima była zbyt długa, pusta i smutna.... że seledynowa wiosna już puka do drzwi...
Mijam znajomy kiosk na Monciaku a dziewczę o mało z okienka nie wypadnie..: "Proszę pani... już jest...dziś rano przywieźli..!"
Nawet nie pytam o cenę ale o numer..Chcę wiedzieć ile przegapiłam... Dzięki Bogu- jest to pierwszy numer.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz