czwartek, 27 sierpnia 2015

4- Nareszcie...

     12 marzec 2000r... kolejny samotny spacer nad Bałtyk... Czas powiedzieć mojemu morzu, że zima była zbyt długa, pusta i smutna.... że seledynowa wiosna  już puka do drzwi...
      Mijam znajomy kiosk na Monciaku  a dziewczę o mało z okienka nie wypadnie..: "Proszę pani... już jest...dziś rano przywieźli..!"
       Nawet nie pytam o cenę ale o numer..Chcę wiedzieć ile przegapiłam...  Dzięki Bogu- jest to pierwszy numer.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz