środa, 2 września 2015

9- Dzięki ci panie...

Spotkanie kończy się rozdawaniem autografów. ludzie podtykają do podpisu= co kto ma... książkę, bieżący numer  F i M.  Ja też czekam w kolejce. Jonasz nie odmawia.
Jeszcze tylko plik samoprzylepnych ulotek i zaczynam polowanie.
Amator cudzesów uzbrojony w mój aparat foto, tylko czeka.
Ale Jonasz wciąż jest oblegany... z kimś rozmawia... ktoś go zaczepia... pyta...
Upływają nerwowe minuty i wreszcie mam go..
Chodź ptaszyno... Stajemy obok siebie, Jonasz kładzie mi rękę na ramieniu...
  Na plecach czuję strużki potu.
 To zbyt wiele jak na jeden dzień
Dzięki ci panie.
I pomyśleć, że jeszcze rok temu wystarczyłby mi uścisk dłoni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz